Krew, krew i wszędzie krew – recenzja książki „Pokój krwi” Sylwii Błach
Uwaga! Recenzja zawiera spoilery!
Wielu ciekawi, jaki los czeka pokolenie płatków śniegu (urodzeni pomiędzy 1995 a 2012 r.)? Czy porzucą swój styl życia? Czy obalą wszelkie tabu? Książka Pokój krwi Sylwii Błach ukazuje post-apokaliptyczny świat targany kolejną pandemią, który mógłby stać się udziałem tej generacji.
Sylwia, główna bohaterka, mimo ryzyka zachorowania, przylatuje w czasie pandemii z intratnym zleceniem do jednego z biednych krajów arabskich. Na początku obowiązkowej kwarantanny pojawia się u niej miesiączka. Zamknięta w symbolicznym pokoju krwi, odizolowana od rzeczywistości, poprzez wspomnienia, próbuje zrozumieć siebie, doświadczając jednocześnie własnego ciała.
Jej myślowe powroty do przeszłości łączą się z krwią, która ma w powieści wiele konotacji. Z jednej strony jest elementem pożądania, seksualnych fantazji, wampirzą oznaką kolejnej pandemii, z drugiej, jest nieczysta, brudna. Bohaterka w pierwszych dniach walczy z nią, próbując za wszelką cenę zdobyć tampon czy kawałek papieru toaletowego, by stłumić wszelkie objawy swojego stanu. Tampony rozrzucone w hotelowym pokoju prześladują ją niczym robactwo bohaterkę Siostry Saramonowicz.
Sylwia, której rodzice chcieli dać to, czego sami nie mieli, analizuje swoje emocje z dzieciństwa i okresu nastoletniego. Podobnie jak inni jest ofiarą postcovidowego świata, gdzie uniwersalność, równość czy siostrzeństwo giną w wyznawaniu dawnych bogów, bańkach społecznych, spychających świat w totalny indywidualizm.
Śledząc historię bohaterki nie mamy pewności, co do motywacji jej działań i, co za tym idzie, wartości, którymi się kieruje. Nie wiemy, czy wpychając słomkę w krtań umierającej na COVID matki próbuje ją ratować czy dokonuje zabójstwa. Nawet spotkanie z bliźniakami-wampirami pozornie wzbudza w niej empatię, lecz tak naprawdę interes ich sprzedaży bierze górę. W końcu staje się dla nich czułą opiekunką. Poetycki i jednocześnie turpistyczny język Pokoju krwi wprowadza osobę czytającą w klaustrofobiczny, senny i mroczny nastrój. Kontrast bieli i czerwieni, w którym odbijają się kolejne fazy menstruacji tworzą surrealistyczny jej obraz. To książka dla czytelników_czek lubiących mocną literaturę, fanki_ów drastycznych opisów. Jednocześnie uzmysławia w sposób brutalny, z jakimi trudnościami w warunkach ekstremalnych zmagają się osoby miesiączkujące.
Klaudia Rogowicz – poetka, dramatopisarka, scenarzystka i prozaiczka. Publikowała m.in. w „Czasie Kultury”, „Tyglu Kultury”, „Zupełnie Innym Świecie”, „Migotaniach”, w słoweńskim „Mentorze” i bośniacko-amerykańskim „Diogenpro”. Opowiadanie Lekcja Geografii było opublikowane w polsko-niemieckiej antologii dotyczącej dzieciństwa. Pisze również w języku angielskim, a jej wiersz Hillarious opublikowano w internetowym piśmie „Dying Dahlia”. Wolontariuszka w Fundacji Herbooks.